Wylądowaliśmy około 17, wszystkich odprawili ,))
Choć ze mną nie było tak łatwo....
Meksykanin z imigration nie chcciał mi odpuścić i prowokował , szukał wręcz zaczepki....
Do hotelu , kolacja, wymęczeni podróżą szybko zajęliśmy zgóry upatrzone pozycje w łózkach ....